Wojtek

„Góry, lasy, jeziora, morze – Wojtek sam planuje kierunki następnych rodzinnych wypraw.”

Wojtek Urbanik – o podróżach marzył właściwie od zawsze, na wózku inwalidzkim porusza się od dziesięciu lat… od sześciu lat jest podopiecznym Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci.

Hiszpania, Chorwacja, Portugalia… Dwudziestoletni Wojtek już myśli nad kolejnymi wyprawami. Jak mówi – zwiedził już Polskę wzdłuż i wszerz… teraz chciałby zobaczyć trochę świata. Zanim jednak podążymy za jego marzeniami – to najpierw wybierzmy się w krótką podróż do przeszłości…

17 lat temu…

Gdy Wojtek miał trzy latka nikt nie przypuszczał, że kiedyś będzie osobą niepełnosprawną… choć choroba genetyczna dawała już pierwsze objawy: chłopak miewał problemy z chodzeniem, często się przewracał. Z kolei późniejsza diagnoza wywróciła do góry nogami życie całej rodziny – to postępujący zanik mięśni… Mama Wojtka przyznaje, że nie od razu pogodziła się z chorobą syna. Początkowo szukała lekarstwa… w końcu jednak zdała sobie sprawę z tego, że ono nie istnieje. „Postanowiłam, że będziemy żyć najlepiej jak się da… Tak, żeby Wojtek jak najwięcej widział i żeby miał wielu znajomych” – mówi Justyna Urbanik.

4 latka…

W tym wieku Wojtek powoli zaczynał myśleć o podróżach. Zobaczyć Paryż, a przede wszystkim Wieżę Eiffla – to było pierwsze marzenie… Na jego spełnienie musiał poczekać, ale udało się – wycieczka do stolicy Francji była prezentem na komunię.

10 lat…

Wtedy Wojtek znalazł się na wózku inwalidzkim. W ciele powstawały kolejne ograniczenia – a umysł stopniowo uwalniał dalsze marzenia. Chłopak chciał zwiedzić cały kraj. Pomysł spodobał się rodzinie i rozpoczęły się wspólne wycieczki… z mamą, tatą i bratem. Postanowili odkrywać nowe miejsca. Wybierali te rejony, które nie są zbyt często (albo nie są w ogóle) odwiedzane. Chłopak jest pod dużym wrażeniem choćby okolic Gorlic i przebiegającego tam Szlaku Architektury Drewnianej, z cerkwiami i kościołami. Ambicje Wojtka sięgają wysoko – dlatego na mapie jego wypraw nie zabrakło także gór… Był na Kasprowym Wierchu, jak mówi: „Niezbyt często zdarza się, aby osoby niepełnosprawne wybierały się tam na wycieczkę” – a on lubi wyzwania. Pokonywać przeszkody (zjazdy, podjazdy, wąskie przejścia), aby dotrzeć do miejsc trudniej dostępnych –– pomaga mu rodzina, albo przypadkowo napotkani ludzie. Chłopak przyznaje, że osób życzliwych jest wiele… on w każdym razie miał szczęście je poznać.
Góry, lasy, jeziora, morze – Wojtek sam planuje kierunki następnych rodzinnych wypraw. Jego mamę cieszy fakt, że syn jest tak bardzo ciekawy świata: „Nie może przecież siedzieć i myśleć cały czas o chorobie.”

Pół roku temu…

Wojtek postanowił, że swoich przeżyć i wspomnień nie chce chować do szuflady. Wykorzystał narzędzie jakim jest Facebook, aby podzielić się swoimi doświadczeniami.
Profil „Widziane z wózka” skierowany jest przede wszystkim do osób niepełnosprawnych, aby udowodnić im, że bariery naprawdę nie są w naszym ciele, ale… w głowach. Na tym profilu umieszcza zdjęcia z wypraw, opisuje co widział, jakie przeszkody napotkał, zaznacza jakie miejsca warto odwiedzać. „Chcę, żeby osoby niepełnosprawne miały ochotę wydostać się z czterech ścian” – mówi Wojtek, a jego mama przyznaje: „Znamy parę przypadków, że rodzice się wstydzą swojego niepełnosprawnego dziecka”. Nasz bohater udowadnia, że wózek nie jest powodem do wstydu i wcale nie musi odbierać radości życia – wręcz przeciwnie: pozwala oglądać świat z nieco innej (wcale nie gorszej) perspektywy. Osobom z różnymi ograniczeniami chce pokazać, jakie miejsca są dla nich dostępne i gdzie mogą pojechać na wakacje bez obaw… a także, gdzie i na co trzeba uważać, oraz co powinny zobaczyć. Postawił sobie cel: chce wyciągać z domów wszystkich tych, którzy myślą, że zostaną w nich na zawsze. Ale „Widziane z wózka” to profil także dla osób zdrowych, bo jak zauważa Wojtek: „Polacy wyjeżdżają, szukają atrakcji… a często nie wiedzą, jak pięknie jest także u nas”.

Przyszłość…

Wojtek chciałby jeszcze dokładniej zwiedzić ścianę wschodnią, wybrać się do Puszczy Białowieskiej i na Turbacz. Góry kuszą go jednak najbardziej, bo są dla niego największym wyzwaniem… choć specjalny, terenowy wózek inwalidzki daje już znacznie większe możliwości. Chłopak przyznaje, że zwiedził już znaczną część naszego kraju, dlatego stopniowo marzy o wyjazdach zagranicznych. Hiszpania, Portugalia i Chorwacja to pierwsze kraje, które chciałby zobaczyć… Ale z pewnością pojawią się też inne kierunki.
Chłopak dodaje, że dosyć szybko pogodził się ze swoją chorobą i nauczył się „brać życie takim, jakie jest”… choć bywa ciężko – to jest ono jedno, niepowtarzalne, jego własne…

Zapraszamy do polubienia strony Wojtka na https://www.facebook.com/widzianezwozka/

Pomagają nam

Kontakt

Małopolskie Hospicjum dla Dzieci w Krakowie

Organizacja Pożytku Publicznego
Ul. Odmętowa 4
31-979 Kraków
KRS 0000249071
NIP 6782972883
REGON 120197627
Nr konta w banku:
PKO BP: 40 1020 2892 0000 5702 0179 5541
Tytułem: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE MHD

forum

Obsługa IT: system-a
Projekt: hxsLogo2