Michał Szostak

Michał

Michał

Na narodziny Michała czekaliśmy całą rodzinką. Dziewczynki Wiktoria i Julia bardzo chciały mieć brata już w domu.

Jednak tuż po jego narodzinach przyszły niespodzianki. Dowiedzieliśmy się że Michaś jest bardzo chory, po kolejnych badaniach przychodziły nowe informacje o jego stanie zdrowia. Wodogłowie, Zespół wad wrodzonych Dandy Walker, serducho po prawej stronie, rozszczep podniebienia, nie umie połykać, nie widzi…..o niczym wcześniej nie poinformowała nas lekarka prowadzącą ciążę.

W pierwszej dobie Michał dostał zachłystowe zapalenie płuc, miesiąc po narodzinach Michaś był cały czas w szpitalu postanowiliśmy go ochrzcić. Jego stan zdrowia nie pozwalał na powrót do domu, gdzie czekały na niego siostry. Boże Narodzenie spędziliśmy całą rodzinką w domu. Wydawało się że już będzie zawsze w domu. Cała radość prysnęła 30 grudnia, gdy Michał przestał oddychać, po przewiezieniu do szpitala i podłączeniu do respiratora liczyliśmy minuty, godziny do poprawy jego zdrowia.
2 stycznia został odłączony od respiratora i wówczas rozpoczęła się batalia o jego zdrowie. W marcu został przewieziony do Prokocimia i zamieszkał tam na długo. Dla małych dziewczynek była to trudna do zrozumienia sytuacja. Mama i tata cały czas byli w szpitalu u Michasia, one większość czasu spędzały z opiekunką i dziadkami. Siostry chętnie odwiedzały chorego braciszka w szpitalu i chciały go zabrać do domu.

W sierpniu 2005 roku dzięki doktorowi Nawrockiemu Michaś wrócił do domu. To nic że na tlenie, to nic że karmiony sondą, to nic że miał masę leków. Nareszcie był w domu!!! Pomimo wielu dodatkowych obowiązków powoli życie naszej rodziny wracało do normy. Fakt często chorował, często pojawiały się sytuacje, w których potrzebowaliśmy pomocy lekarza i gdyby nie wsparcie zespołu hospicjum było by bardzo ciężko sprostać opiece nad Michałkiem. Każdy domownik nauczył się Michała, wiedzieliśmy kiedy i jak możemy mu pomóc. Lekarz i pielęgniarki byli pod telefonem i nigdy nie pozostawiali nas bez wsparcia. Każda wizyta cioci Doroty pomagała rozwiązać problem. W razie zaostrzenia zdrowia po rozmowie telefonicznej z doktorem Nawrockim wiedziałam jak szybko mogę pomóc mojemu synkowi, zawsze miałam do niego pełne zaufanie. Dziś Michał ma prawie 14 lat, rośnie jak na drożdżach i jest bardzo pogodnym dzieckiem. Uwielbia swoje siostry Wiktorię i Julkę, z tatą ogląda mecze piłkarskie. Kocha spacery i tramwaje. Najważniejsze jest to, że jest z nami w domu i każdy dzień z nim to fantastyczny czas. Wiem, że gdyby nie wsparcie Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci: lekarzy, pielęgniarek, rehabilitantek, wolontariuszy nasze życie z Michasiem nie było by takie piękne.

13059709_1152977524734179_2090111058_n13023636_1152980264733905_768041661_n13022219_1152980261400572_1318275220_n

Pomagają nam

Kontakt

Małopolskie Hospicjum dla Dzieci w Krakowie

Organizacja Pożytku Publicznego
Ul. Odmętowa 4
31-979 Kraków
KRS 0000249071
NIP 6782972883
REGON 120197627
Nr konta w banku:
PKO BP: 40 1020 2892 0000 5702 0179 5541
Tytułem: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE MHD

forum

Obsługa IT: system-a
Projekt: hxsLogo2