„Na razie jestem sam, ale chciałbym mieć towarzystwo… tak, jak podczas poprzednich wypraw…” – zaznacza Sylwester Walasek, który już po raz piąty organizuje eskapadę z myślą o Małopolskim Hospicjum dla Dzieci.

Uczestnicy mają pokonywać trasę na rowerach – dlatego to muszą być osoby, które sprawnie poruszają się na dwóch kółkach i mają duże doświadczenie na długich dystansach. Dobrze byłoby, gdyby chętni do podjęcia tego wyzwania – mieli już także za sobą podróżowanie z sakwami, czyli specjalnymi bagażami rowerowymi. Trzeba być przygotowanym na spanie pod gołym niebem i ogromny wysiłek fizyczny podczas przejazdu przez górzyste tereny. To rejon, w którym występują trzęsienia ziemi – i je też trzeba brać pod uwagę. Poszukiwane osoby – od dwóch do pięciu – powinny więc mieć bardzo dobrą kondycję…. muszą być odważne, zdeterminowane, wytrzymałe, silne – ale też pozytywnie nastawione, otwarte na świat, ludzi i nowe przygody… chętne do współpracy – Sylwkowi bardzo zależy na tym, żeby stworzyć zgraną ekipę prawdziwych kompanów, którzy pomagają sobie na każdym kilometrze. Idealnie byłoby, gdyby podróżników napędzał też cel – za każdym razem ten sam: chodzi o to, żeby wysłać możliwie najdalej w świat… informację o działalności Hospicjum i pierwszym w Polsce Centrum Opieki Wyręczającej Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci… oraz żeby zachęcać do wsparcia tego DRUGIEGO DOMU dla przewlekle i nieuleczalnie chorych młodych ludzi. To wyjątkowe miejsce – w którym rodzice mogą na jakiś czas: dzień, tydzień, dwa… pozostawić swoje niesamodzielne dzieci, w najlepszych rękach: lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów i psychologa. Dzięki temu, mama i tata – mogą zwyczajnie odpocząć od codziennych obowiązków i całodobowej opieki nad obłożnie chorymi: córką czy synem… lub zadbać o własne zdrowie, albo załatwić ważne sprawy np. w urzędach,
Za każdym razem, uczestnicy wypraw wyposażeni są w: plakaty, naklejki i ulotki informacyjne – z logo i danymi Hospicjum, po to żeby mogli zostawiać je w różnych miejscach i wręczać każdemu, kogo napotkają.

Organizator…

Sylwester Walasek – podróżnik, ma już na swoim koncie niejedną eskapadę… nie tylko rowerową, ale także kajakową i wiele wspinaczek górskich. Swoim wyprawom chciał nadać głębszy sens… dlatego zdecydował się na: pomaganie przez podróżowanie. Doszedł do wniosku, że skoro przemierza różne rejony Polski i świata, spotyka na swojej drodze wiele osób – to może przy okazji uświadamiać: Czym jest Hospicjum dla Dzieci? Jak można je wesprzeć? A jednocześnie opowiadać o pierwszym w Polsce Centrum Opieki Wyręczającej. Sylwester podkreśla, że zdecydował się wesprzeć właśnie to miejsce… bo doskonale wie, jak wygląda życie domowników, gdy skoncentrowane jest wokół osoby niesamodzielnej, która wymaga całodobowej opieki – w jego rodzinie też jest taka osoba.

Pierwszy na mapie wypraw: był Kazbek – jeden z najwyższych szczytów Kaukazu. Następnie, wspólnie z wychowankami Domu Dziecka w Bochni przemierzył: Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo – który biegnie przez pięć województw: warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie. W 2018 roku: podróżnicy przejechali przez Kazachstan i Kirgistan. W zeszłym roku była Rumunia. Teraz czas na Koreę Południową i Japonię: „Planuję jechać 1 czerwca. Znalazłem tani przelot: z Moskwy do Seulu i powrotny: z Tokio do Moskwy – około 2500 zł wraz z rowerem. Po kilkudniowej jeździe przez Koreę – jakieś 570 kilometrów – zamierzam promem płynąć z Busan do Japonii… dokładnie do Fukuoka – co wyniosłoby około 250 zł za cztery osoby. Tam, spędzimy na dwóch kółkach – dwa i pół tygodnia. W planach są między innymi: Parki Narodowe, Fudżi. Dziennie chciałbym pokonywać około stu kilometrów – raz więcej, a raz mniej… w zależności od pogody, samopoczucia, dostosowania się do innych uczestników.
Wracamy samolotem z Tokio do Moskwy. Całą wyprawę chcę zamknąć w trzydziestu dniach – ze względu na terminową wizę w Rosji. Przelot na trasie:Warszawa/ Moskwa/ Warszawa – kosztuje 600 zł. Całkowity koszt podróży to 3350 zł + wyżywienie i nieprzewidziane wydatki.”

Warto też przypomnieć, że podczas ostatniej – czwartej wyprawy dla Hospicjum… Sylwester Walasek miał groźny wypadek. Końcowe kilometry… lekkie odprężenie… ogromna radość spowodowana tym, że znowu się udało – to najprawdopodobniej były przyczyny dramatycznej sytuacji, do której doszło na ostatniej prostej. Wszystko potoczyło się bardzo szybko: nagłe hamowanie, kałuże, dziurawa nawierzchnia… Sylwkowi udało się… nie wjechać w kolegę, który był tuż przed nim – ale on sam… wypadł z roweru. Konieczna była hospitalizacja, trzeba było też założyć wiele szwów…
… Już podczas pierwszej rozmowy, po powrocie do Polski – Sylwek zapowiadał, że wypadek go nie zniechęcił. Choć był obolały i mocno poraniony – to przekonywał, że odzyskuje siły i planuje kolejne wyprawy… jak widać – zdania nie zmienił… przygotowania do PIĄTEJ ESKAPADY dla Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci – JUŻ ROZPOCZĘŁY SIĘ! 🙂

Sylwester Walasek – kontakt:

e-mail: srwalasek@gmail.com
blog: https://wyprawy.mhd.org.pl/