Bartuś jest wyjątkowy!

Ten mały chłopiec ma wielką moc… potrafi czarować. Jednym swoim uśmiechem może rozegnać chmury w deszczowy dzień… i na szarym niebie – nagle pojawia się piękne słońce. Słucha go właściwie cała przyroda – drzewa i ptaki, bo gdziekolwiek pojawi się: zielenieją liście, rozkwitają kwiaty, a ćwierkaniom i trelom nie ma końca. Dokładnie tak samo reagują ludzie – wystarczy spojrzenie naszego Czarodzieja i największy smutek natychmiast znika z twarzy… a gdy Bartek pojawi się w okolicy placu zabaw, szkoły albo przedszkola – dzieci przestają się kłócić, dzielą się zabawkami i są dla siebie życzliwe.

            Jak to możliwe? Po prostu… magiczna siła – z którą chłopiec przyszedł na świat. O jej działaniu, jako pierwsi przekonali się jego rodzice… Mama i tata, gdy tylko popatrzyli na synka – od razu poczuli radość… od tego czasu, też ciągle uśmiechają się: do siebie i do wszystkich dookoła.

Przez dzień: Czarodziej nie biega z dziećmi, nie siedzi w szkolnej ławce… gdy słońce jest wysoko na niebie – odpoczywa i czerpie z niego energię… w nocy – wyrusza w podróż. To wtedy widzi lepiej i więcej… bo trzeba wiedzieć, że gdy jest ciemno: smutek, lęk i niepokój chcą rządzić światem. Bartuś nie boi się ciemności – ma w sobie wystarczająco dużo światła, żeby rozjaśniać drogę i pozostawiać je w miejscach, w których mroczne moce rozpanoszyły się na dobre. Tam, gdzie ktoś płacze w poduszkę… gdzie ze strachu trzęsie się jakiś chłopiec albo chowa się pod kołdrą przestraszona dziewczynka – nasz Czarodziej wypuszcza małą iskierkę… tak, wystarczy ta jedna iskierka – żeby pojawił się spokój i zniknęły wszystkie koszmary.

            Skąd wiemy o tych wyprawach małego Superbohatera? Przecież nikt go nie widział…

Mama chłopca zdradziła nam w tajemnicy, że przez całą noc… uśmiech nie schodzi mu z buzi – a to znak, że musi robić w tym czasie coś ważnego i dobrego.